wtorek, 4 września 2012

Mam czasem wrażenie że tracąc kontakt z jakąś osobą czujemy się zagubieni, wytrąceni z rytmu. Codziennie budzimy się ze świadomością że jesteśmy zagubieni w labiryncie, na którego końcu jest rozwiązanie problemu, a konkretnie-wypełnienie pustki. To może być cokolwiek, choćby głupia rozmowa o kubku wieczornej herbaty i którą lepiej wybrać- truskawkową, czy karmelową? A może lepiej zaparzyć ją w dostojnie wyglądającej filiżance, która już od pół wieku siedzi zakurzona na półce i czeka, aż ktoś się z niej napije?
Powinnam także wspomnieć o nadawaniu przedmiotom albo zdarzeniom jakiś nadzwyczajnych mocy. Taaak, i głupi kapsel staje się ważny.
,,Mogę? Nie bądź wiśnia!"- Ale co? Uczynić moje życie ciekawszym? Bardziej tajemniczym? Ależ proszę!
Dzisiaj tego potrzebuję. Dzisiaj przenieś mnie do kraju fantazji, tam gdzie nawet nie sięga moja wyobraźnia.