niedziela, 10 lutego 2013

Kubek gorącej herbaty.

- Serce, wytłumacz mi, dlaczego tak bardzo przeżywasz to, że Jego nie będzie przez weekend? Przecież to tylko kilka dni, nie wyjeżdża, nie idzie na wojnę, nie umiera, więc czemu tak lamentujesz?
- Bo widzisz rozumku, taka moja natura. Gdy go nie ma w pobliżu każde zadanie, którego podejmuję się co dnia nie jest tak warte uwagi i tak satysfakcjonujące gdy uda mi się je wykonać. To on jest moją siłą i motywacją. Może nie powiem, że dzięki niemu żyję, bo przy życiu trzymają mnie przyjaciele i rodzina, ale spośród tych wszystkich osób to On stanowi tą drugą połówkę, to drugie i mi strasznie potrzebne ,,Ja”.
- Przesadzasz, ważne jest to, że wierzysz w siebie. Dzięki temu przenosisz góry, wspinasz się na szczyty swojej duchowości, nie przejmujesz się podrzędnymi opiniami, które są nic nie warte w stosunku do tego, co sam czujesz.
- Ale chyba nie powiesz mi, że lepiej jest smakować sukces z kimś, kto jest dla Ciebie ważny i ty jesteś ważny dla niego, prawda?
- Oj serce, serce, czasem za bardzo daję ci dojść do głosu. Długo zastanawiałem się, czy pozwolić ci się uzależnić, bo wiedziałem, że to nie będzie dobry pomysł.
- I chciałeś tak całe życie? Być niczyj? Żyć bez nikogo przy twoim boku? Czym jest życie bez miłości!? Powiedz mi!
- …
- Niczym mój drogi, niczym! Jest pustką, jest egoizmem, bo tylko po to, żeby nie czuć smutku, kiedy nie ma się ukochaną osobę trochę dalej od siebie! Boisz się przywiązać, jesteś wygodnickim tchórzem! Boisz się bólu!
- Nie, nie jestem tchórzem, ani tym bardziej wygodnickim. Po prostu twierdzę, że równie dobrze można dać sobie radę z kimś, jak i bez kogoś.
- Może i tak, ale to nie to samo. Masz tylko suchą świadomość, że wykonałeś zadanie. Powiedz mi, jak często radość ci sprawia jeśli robisz coś sam?
- Zawsze!
- A jak możesz się komuś pochwalić?
- Eee… no w sumie to większą.
- A jak możesz się pochwalić Jemu?
- No tak teoretycznie…
- Nie sądzisz, że twoje życie jest lepsze, odkąd On w nim jest?
- No ok, ok, wygrałeś serce. Już mnie tak nie męcz!
- I też będziesz za nim tęsknić?
- Tak, tak będę… przeliczając te wszystkie korzyści, które to ze sobą niesie…
- ROZUM!
- No już dobrze, dobrze. Będę tęsknić, bo łączy nas wielka miłość, bla, bla, bla.
- Jest już nieodzowną częścią twojego życia i nie możesz tego traktować jako coś odrębnego, dlatego będziesz tęsknić razem ze mną.
- To jest za dużo nawet jak na mój pojemny mózg…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz